Rzućmy teraz okiem na Winnicę Nowizny i przelećmy po krzaczkach, szczególnie przyglądając się szczepom na białe wina, bo przecież do pierogów takiego właśnie skosztujemy. Rośnie i owocuje tu Bianca – odmiana węgierska, jest Solaris – wyrastający i metaforycznie, i praktycznie na polską biel nr 1, jest Aurora, jest o słusznie znakomitej reputacji Hibernal, rośnie kunsztowny Seyval Blanc i wonny Muscaris. I z tych właśnie dwóch ostatnich szczepów. P. Ula robi swoje flagowe, półsłodkie cuvee Novi.
Wino ma charakterystykę wyraźnie półsłodką, bo cukru resztkowego tu sporo, nawet 41 gram, więc blisko do granicy pełnej słodkości. Z drugiej jednak strony jest tu wyraźna kwasowość, która dodaje świeżości, równoważy cukier i sprawia, że wino przyjemnie odczuwa się w ustach.
Ta kwasowość to rzecz jasna zasługa Seyval Blanc, który dodaje też struktury i ekstraktywności, a w aromatach równoważy charakterystyczne słodko-korzenne muszkatowe nuty. Seyval wnosi w aromatach nieco cytryny i zielonego jabłka.
A Muscaris? Wiadomo, po rodzicu Białym Muskacie, pachnie kwiatem pomarańczy, różą, miodem, kwiatem lipy, a po drugim rodzicu – Solarisie, niesie w sobie ten jakże przyjemny ładunek słodyczy i brzoskwiniową charakterystykę. Muscaris to stosunkowo nowa, niemiecka hybryda z 1987 roku. W ENOTarnowskie uprawiana w wielu winnicach.
I takie oto, schłodzone wino stanęło przed nami wraz z talerzem parujących pierogów. Wyświechtane to wyrażenia, ale inaczej się nie da: pierogi, że palce lizać! Ciasto cienkie, elastyczne, w punkt. Ale to, co decyduje o smaku pierogów to nadzienie. Tutaj panoszy się wędzona śliwa, tylko delikatnie skropiona cukrem, dzięki czemu nie ma wrażenia ciężkości. Śliwa cały czas pachnie wędzarnianym dymem, jest mięsista, z wyraźną fakturą. Nie możemy pominąć okrasy z grubo tartej bułki uprażonej na maśle. Całość jest tym, co w regionalnej kuchni najlepsze i czego w niej szukamy: połączeniem tradycyjnych metod gotowania, z najwyższej jakości, lokalnym produktem. Bo i śliwa z tutejszych sadów i wędzarni, i mąka z regionalnego młyna, i bułka tarta z lokalnej piekarni, i masło od sąsiadów. Nie da się tego podrobić, tego smaku, zapachów…
Korzystanie z lokalnych produktów, współpraca z lokalnymi rolnikami, hodowcami, piekarzami, sadownikami, te elementy charakteryzują działalność Winnicy Nowizny. Z drugiej strony otwartość na projekty realizowane w skali Małopolski i w ramach lokalnych grup działania.
Wróćmy na moment do śliwki. Otóż rodzina Piwowarów z Dobrociesza, małej wioski leżącej tuż obok Połomu Małego, gdzie rozsiadła się Winnica Nowizny, wędzi śliwy od pokoleń, sto lat można lekko liczyć! Z tych czasów dawnych, w gospodarstwie pozostała używana jeszcze wcale nie tak dawno, tradycyjna wędzarnia. Cudo to warto obejrzeć, gdy już zawitacie w Piwowarów progi. Wciąż tam pachnie wędzonymi owocami, drzewem bukowym…
Kupaż Seyval Blanc i Muscaris delikatnie traci na słodyczy, a zyskuje na wyrazistości i świeżości, gdy skosztujesz go z pierogami. Te z kolei ładnie się zaokrąglają, delikatnieją, pokazują coraz to nowe nuty, ot chociażby maślane. Pięknie to gra, szczególnie tutaj, w altanie, z której widok na winnicę i zalesione góry majaczące w oddali jest jak z obrazu pejzażysty…