Po raz kolejny opowiadamy Wam o fasoli Piękny Jaś z Doliny Dunajca. Nie przez przypadek, jest to bowiem smak sam w sobie, pełna koncentracja, nasycenie. Jakby Jasia nie określać i tak nie da się oddać wszystkiego, najlepiej sprawdzić samodzielnie. Piękny Jaś jest dostępny w ramach Paczki od Rolnika, w CPL w Rzuchowej, w gospodarstwie Jana Czaji i w kilku innych, m.in. u rolników w Charzewicach czy Gierowej – przysiółku Janowic.

Z tej właśnie fasoli całe mnóstwo regionalnych, tradycyjnych potraw powstaje, często we współpracy rolników z paniami gotującymi w kołach gospodyń wiejskich, z lokalnymi grupami działania, np. LGD Dunajec Biała, z Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej, ze Spółdzielnią Serce Pogórza w Dzierżaninach czy też z Chatką Włóczykija i Schroniskiem Dobrych Myśli na Jamnej. Z tych potraw często korzystają winiarze z ENOTarnowskie serwując je podczas komentowanych degustacji czy też imprez winiarskich organizowanych w winnicach. To jeszcze jeden z przykładów dobrych praktyk budujących trwałe i świetnie działające relacje biznesowe.

Fasolę Piękny Jaś trzeba ugotować, przy czym wczesno jesienna, świeża, nie wymaga ani żadnego moczenia, ani długiego gotowania, trzy kwadranse wystarczą. Do wody warto dodać trochę ziaren kminku, ulubione zioła i niewiele soli. Jasia się studzi, panieruje w mące z jajkiem, a potem w bułce tartej, zatem klasycznie. Smaży się w głębokim oleju krótką chwilę, by się bułka zrumieniła. Jeszcze odsączyć należy na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu i baza gotowa. Teraz proste dodatki, które dodadzą fasoli przysłowiowego „pieprzu”. Czerwone, sezonowe, świeże, mięsiste papryki – np. z Wojciechowego Sadu w Szczepanowicach – trzeba upiec, potem obrać ze skórki i zmiksować z odrobiną oliwy, szczyptą soli, pieprzu, ząbkiem czosnku i bazylią. Mus gotowy. Jeszcze pomidorki. Najlepiej użyć sezonowych, dobrze dojrzałych, malutkich pomidorków. Trzeba je przekroić na pół w poprzek zalać oliwą, doprawić delikatnie solą, pieprzem i bazylią, i upiec. To wszystko. No, prawie wszystko, bo przecież czeka na nas Bukolika.

Bukolika to białe, półsłodkie wino od Wiesława Chlipały z Winnicy Janowice. Jest to kupaż Johannitera (45%), Solarisa (45%) i 10% Siegerrebe. O smaku i aromatach wina decydują dwa pierwsze szczepy. Solaris wnosi całą gamę słodkich nut i zapach dojrzałej brzoskwini, z kolei Johanniter buduje ciało i trzyma kwasowość, daje też cytrusowo-jabłkowe aromaty. Wino przed rozlaniem do butelek fermentowało 3 tygodnie w niskiej temperaturze 10 stopni C.

Podajcie do panierowanej fasolki Bukolikę schłodzoną do 8-9 stopni. Będzie pysznie.

 

Skip to content