Adam Gancarek trafił na Pogórze Ciężkowicko-Rożnowskie ćwierć wieku temu. Zapalony turysta i specjalista od turystyki. Trafił i już tu został. Został i zbudował Chatkę Włóczykija oraz Schronisko Dobrych Myśli.
Chatka Włóczykija to kilka obiektów z oddzielnymi wejściami, sauna, duży teren rekreacyjny z wiatą, boisko, to wreszcie wielka zadaszona sala skrojona na 80 osób. Jest w niej miejsce na grill, ale też na spotkania integracyjne, festiwale muzyczne czy teatralne, koncerty.
Przy ogrodzeniu obok Chatki Włóczykija znajduje się samoobsługowa stacja naprawy rowerów oraz automatyczna stacja do ładowania rowerów elektrycznych – napędzana energią słoneczną (zresztą, gdy się rozejrzeć wokół, wszędzie sporo fotowoltaiki, widać dbałość o OZE, ekologiczne zacięcie). Gdy już jesteśmy przy rowerach dodajmy, że jest tu także ich wypożyczalnia, tak tradycyjnych, jak i elektrycznych. Także tutaj krzyżuje się węzeł szlaków rowerowych, dobrze oznakowany, z dużą tablicą informacyjną i mapą terenu oraz atrakcji turystycznych. Nie dziwi wobec powyższego, że Chatka ma certyfikat MPR – miejsca przyjaznego rowerzystom.
Gancarek opiera rozwój Chatki na poszerzeniu oferty, produkcie lokalnym i intensywnej współpracy z partnerami, z którymi realizuje liczne projekty, ot chociażby Eko Przygodę z Włóczykijem. Partnerami Chatki są m.in. Lokalna Grupa Działania Dunajec-Biała, Zakliczyńskie Centrum Kultury, Małopolski Szlak Winny, Gorczańska Organizacja Turystyczna. Chatka ma certyfikat bonu turystycznego, jest w sieci Dziedzictwa Kulinarnego Małopolska, jest laureatem Wielkiego Odkrywania Małopolski, Najlepszego Gospodarstwa Agroturystycznego, konkursu Na Wsi Najlepiej oraz laureatem Polski Producent Żywności – za żurek po chłopsku.
Ten żurek i inne smakowite, włóczykijskie pyszności szykowane są wg tradycyjnych, lokalnych receptur, na bazie lokalnych i naturalnych składników, z wielką starannością i smakiem. Miejscem ich gotowania i serwowania jest Schronisko Dobrych Myśli. To kolejny klocek w układance Adama Gancarka. Schronisko Dobrych Myśli znajduje się tuż przy Chatce i przede wszystkim pełni rolę gastronomiczną, w dwóch salach bez problemu mieści się 50 osób. Ale na piętrze jest także kilka komfortowych pokojów noclegowych, w których nocować może i 15 osób.
Jak wszystko tutaj, Schronisko zbudowane jest z naturalnych materiałów, przede wszystkim z drewna. Jego elementem jest też kilka drewnianych ław stanowiących sympatyczny restauracyjny ogródek oraz duży taras z kapitalnymi widokami na Pogórze, Beskidy i Tatry, które można podziwiać przy posiłku czy napitku.
No właśnie, jedzonko! O żurku chłopskim już wspomnieliśmy, ale dodajmy, że jest gęsty, odpowiednio kwaskowaty, z jajkiem i kiełbasą, podawany w wypiekanej na zamówienie czarce z chleba. Nie dość, że pyszny, to i efektowny! Kluczem smaku jest zdaniem Adama Gancarka oparcie na prawdziwym, uczciwym, lokalnym produkcie. W przypadku żurku (jak i wszystkich innych tutejszych dań) wszystko jest stąd, od małych rolników, hodowców: jajka, śmietana, kiełbasa, chleb i zakwas.
Po żurku warto sięgnąć np. po pierogi z kaszą gryczaną i czosnkiem niedźwiedzim. Pyszna omasta i towarzystwo świeżych warzyw powodują, że pierożki są wyraziste i lekkie zarazem.
No to może deser? Proszę bardzo, czemu nie domowy sernik, z ubitą, gęstą śmietaną, owocami, owocowym sosem…
Oczywiście potraw, w tym wpisanych, jak żurek na listę produktów tradycyjnych Małopolski, jest tu dużo więcej. Ale o tym opowiemy w kolejnych wpisach, także o niesłychanie odświeżającym łotewskim kwasie chlebowym i cydrze.
Tu dodajmy jeszcze tylko, że Gancarek ma także warzywniak, zielnik i malutką winnicę. Co roku robi kilkadziesiąt butelek wina, które oczywiście nie trafiają do sprzedaży, a towarzyszą posiłkom serwowanym gościom w Schronisku Dobrych Myśli.