W Winnicy Uroczysko Hibernal zajął kluczowe stanowiska, a robiony z niego Chors jest jednym z tych win, którym Haus częstuje enoturystów z wyjątkowym namaszczeniem. Że przesada? Absolutnie! Chors to wino, przy którym warto pochylić się na dłużej, smakować, wąchać, szukać aromatów, dobrze się bawić, dobrać interesującą potrawę.
Podczas komentowanych degustacji wino zbiera ochy i achy. No właśnie, degustacje. To jeden z elementów prężnie rozwijającej się u Hausa (ale także u pozostałych winiarzy z regionu) enoturystyki, jeden ze sposobów na rozwój winnicy. Uroczysko ma tutaj wiele do zaoferowania. Począwszy od siedliska, którego widokowe usytuowanie jest już legendarne, przez zagospodarowanie terenu ze starannie wystrzyżoną trawą na wielkim podwórku, gdzie przy drewnianych stołach i ławach można odpocząć, napić się wina, skosztować lokalnych produktów albo wręcz autorskich, bowiem Haus także wędzi wędliny; gdzie jest miejsce na ognisko i grill; skąd piękna panorama na dolinę Dunajca, Beskidy i Tatry; gdzie na stoku pełno winorośli; gdzie samodzielnie oraz we współpracy z lokalnym środowiskiem i winiarzami organizowane są liczne imprezy winiarskie i z winem oraz lokalnymi produktami związane.
Poza tym jest tu duży, drewniany dom dla enoturystów z sypialniami na piętrze oraz kuchnią i salonem na dole, salonem wychodzącym na zadaszony taras. Ponadto infrastruktura dla rowerzystów oraz turystów pieszych pozyskana w ramach współpracy z ENOTarnowskie czy Małopolskim Szlakiem Winnym.
No i wreszcie wina, które możemy poznać podczas degustacji. Jak chociażby opisywany tutaj Chors, w aromatach którego znajdziecie i dojrzałe, czerwone jabłka, i grejpfruta, i brzoskwinię, i nawet melona. Być może wino otworzy się przed wami także kwiatowo z bzem i konwalią, kwitnącymi trawami. W ustach poczujecie pełnię, energię, wyrazistość, niezbyt wysoką kwasowość. To ekstraktywne wino!
I właśnie dlatego tak dobrze pasuje do pieczonego karpia. Bo i karp jest pełen smaku, wyrazu i zapachów.
Skąd wyjątkowy smak karpia, oczywiście poza sposobem przyrządzania, do którego zaraz wrócimy? Po pierwsze, karp od Tomali to słynny karp królewski, znany też jako bezłuski lustrzeń, czyli ryba co się zowie. Po drugie, hodowany jest w sposób tradycyjny, m.in. w miarę wzrostu, ryby przerzucane są do coraz większych stawów. Po trzecie, karp karmiony jest wyłącznie wysokiej jakości zbożem – jęczmieniem i pszenicą (a zatem nie paszą!), nawiasem mówiąc pochodzącymi od okolicznych, miejscowych rolników. Po czwarte, dzięki temu wszystkiemu, o czym piszemy, karp rośnie naturalnie i dopiero jako trzylatek osiąga 1,5 kg, czyli optymalną wagę do odłowu. Właśnie taka ryba ma najlepsze mięso.
No i wreszcie przygotowanie ryby. Super świeża, starannie wyfiletowana, delikatnie przyprawiona, pieczona jest w piecu z sezonowymi jarzynami: pomidorami, papryką, cukinią, cebulą, pochodzącymi z małych, pobliskich gospodarstw. Koniecznie spróbujcie kiedyś i karpia, i Chorsa. A najlepiej razem.