Winnica Bogu-Miła prowadzona jest przez Jarosława Bogumiła, więc już wiesz, skąd nazwa. To jedna z najbardziej na północ wysuniętych winnic w regionie ENOTarnowskie, Olesno leży daleko od winnic z Pogórza. Tutaj czuć już wyraźnie oddech Wisły i uchodzącego do niej Dunajca. Tutaj jest płasko i „truskawkowo”. Właśnie tak, „truskawkowo”, bowiem na tych terenach od zawsze uprawia się truskawki. A teraz, także winorośle.
Wina Bogumiła w związku z odmiennym od pogórzańskich terroir, mają też inną charakterystykę, zdają się być nieco miększe, z wyraźnym i czystym owocem, soczystością. Bardzo, ale to bardzo dobre wina robi Bogumił. Chcesz dowód? Proszę bardzo, otóż rok w rok, praktycznie cała produkcja znika, co do butelki! Oczywiście do piwniczek enoturystów i kieliszków wielbicieli win. Nawet na Targi Poznańskie czy inne wystawy trudno uchować butelki, a przecież Winnica Bogu-Miła uczestniczy w wielu różnych projektach winiarskich organizowanych przez Małopolskę, LGD-y i w ramach ENOTarnowskie.
Jak już będziesz miał wino, sam wyrobisz sobie opinię, ale zwróć też uwagę na etykiety nawiązujące do zalipiańskich, kwiatowych wzorów. To dzieło plastyczki z Zalipia, słynnej „malowanej wsi”. Etykiety to z jednej strony ukłon tradycji, tutejszemu folklorowi, z drugiej przykład dobrej współpracy lokalnej.
Nie możemy rozpisywać się o samej Winnicy Bogu-Miła zbyt wiele (możesz o niej łatwo znaleźć informację na blogu enotarnowskie.pl), bo przecież musimy jeszcze powiedzieć o serowarni Baby Jagły, no a przede wszystkim o parze tych dwóch produktów: Gewurztraminerze i Lomiku.
Baba Jagła, jak to powiedzieliśmy (i o czym też możesz poczytać w innych wpisach na naszym blogu) ma swoje gospodarstwo w Maniowie. Cicho tam i sielsko, z tymi rozległymi nadwiślanymi łąkami, polami, tęsknymi wierzbami. W obejściu psiaki, koty, kury, króliki, kaczki, perliczki, ule, warzywniki, sad… czego tam nie ma! No i oczywiście to co najważniejsze: krowy, a dokładnie jersejki, które dają cudownie smakowite, tłuściutkie mleko, idealne wręcz na sery. O tym, jakie sery robi Baba Jagła jeszcze powiemy, w dalszych wpisach, teraz przyglądnijmy się Lomikowi.
To ser w stylu holenderskiej goudy. Podpuszczkowy, długo dojrzewający, o intensywnie żółtej barwie, twardy, ze zwartą strukturą i gładką teksturą, o wyrazistym, zdecydowanym, leciutko słodkawym i jednocześnie delikatnym smaku. Lomika możesz jeść już po 2-3 miesiącach, a ser leżakować może nawet ponad rok.
Świetnie się ze sobą mają Gewurztraminer z Lomikiem; delikatna słodycz sera i ślady cukru resztkowego w winie pasują, jak ulał.